Kawa, balkon, słońce
Czy łatwo jest naprawic raz zawiedzione zaufanie? Hm.. To była przyjaźń. Jest.. ? Nie sądziłam że powiesz. Nie jemu. Tak się nie robi. Nie wiem czy moge Ci znowu opowiadac, mówic o wszystkim. Będę się bała że to zrobisz drugi raz. Ale.. chyba nie będę potrafiła. Bo znamy się już tyle lat..Tyle wspomnień. Żal jest duży. Wiem, że mnie przeprosisz. Ja Ci wybaczę. Ale szybko nie zapomne tamtej sytuacji.
Jestem pamiętliwa (jedna z moich wad) ale nie umiem byc na Ciebie zła. Jutro porozmawiamy..
Kupiłam już sukienkę na półmetek. Czerwoną. Bo uwielbiam ten kolor, bo wszyscy idą w czarnych. Zwykła, prosta. Do tego czarne bolerko. Kupiłam też buty :D. Bo w wysokich nie wytrzymałabym godziny (kiedy ja się przyzwyczaje do szpilek?), więc kupiłam niższe. Tylko cholera w domu jak je ubrałam to.. stwierdzilam ze mi nie pasują do sukienki ! Ale juz za późno ;)
Stoję w słonku, oparta o ścianę. Miło mnie grzeje. Wlewam w siebie kawę, to już druga. Gorąco rozlewa się po moim ciele. Słucham odgłosów. Przejeżdżających aut, kosiarki.. Zapominam o wszystkim, dobrze że nikt mnie tu nie zauważył.
Chciałabym byc jak ten dzień. Ciepła, słoneczna.. Dobra.